Sałatka jarzynowa, to klasyka klasyki! Nieśmiertelny wynalazek lat 60 ubiegłego stulecia. Kiedy sięgnę pamięcią do czasów dzieciństwa, na myśl przychodzi mi, połączenie sałatki z szynką, wcale jednak nie takie oczywiste. Sałatka zawinięta w kruchy plasterek szynki, zatopiona w lekkiej galarecie. Tradycję należy podtrzymywać, dlatego też zachęcam Was do przygotowania tego dania. Wprawdzie, nie będę Wam pisał, jak macie przygotować jarzynową sałatkę, ale pokażę w jaki sposób to wszystko połączyć.
Składniki:
8 plastrów szynki kruchej z Chrzanowa
miseczka sałatki jarzynowej wg. domowego przepisu
1 litr bulionu drobiowego
20 gram żelatyny
natka pietruszki i żurawina do ozdoby
Kupując szynkę zwracam uwagę na jej jakość. Do dzisiejszego przepisu wybrałem szynkę kruchą z Chrzanowa. Po pierwsze dlatego, że jest obłędnie dobra, po drugie, że ma przepiękny różowy kolor, a do tego, jest niezwykle krucha. Co znakomicie widać na zdjęciu. Roladki z tej szynki smakują wyśmienicie, a ich konsumpcja jest prosta, bo szynka poddaje się pod naciskiem naszego widelca. Kupując tą szynkę, poproście, aby od razu pokrojono ją w plastry, gdyż bez maszynki do krojenia wędlin, będzie bardzo trudno otrzymać plasterki tej samej grubości.
Bulion drobiowy podgrzewam i dodaję do niego żelatynę, którą stosuję zgodnie z zaleceniami producenta. Odstawiam do przestygnięcia. Niewielką ilość sałatki jarzynowej nakładam na plasterek szynki i delikatnie zwijam w lekki stożek. Roladki układam kolejno w naczyniu w którym będę je podawał. Ja ułożyłem roladki na kształt choinki, bo danie to ma zagościć na świątecznym stole. Ułożone roladki zalewam delikatnie bulionem i dekoruję żurawiną oraz natką pietruszki. Odstawiam w chłodne miejsce do zastygnięcia. Takie danie można przechowywać w lodowce kilka dni, ale jestem pewien, że zniknie znacznie, znacznie szybciej.