W Chinach na ulicznych straganach można kupić schłodzone ogórki jako przekąskę na upalne dni, podobno taki ogórek wychładza od środka. Często też, ogórki dodawane są do dań gorących, balansując smaki. Ja bardzo lubię ogórki, nasza mizeria ze śmietaną jest najlepsza i nigdy bym jej nie oddał, jednak czasem lubię sięgać po ostrzejsze smaki. Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami smakiem „zbitego ogórka”.
Do przygotowania sałatki potrzebuję:
3 ogórki szklarniowe (ok 800 gram)
1/2 łyżki soli
1 łyżka cukru
dressing:
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżka oleju rzepakowego
3 łyżki octu ryżowego
1 łyżka cukru
2 duże ząbki czosnku
½ łyżeczki płatków chili
Ogórki myję dokładnie i osuszam papierowym ręcznikiem, Odcinam końcówki ogórków i przekrawam je wzdłuż. Ogórki układam na desce przekrojoną stroną do dołu po czym przykładam na płasko nóż szefa i bije po nim niezbyt mocno pięścią, by ogórki zaczęły pękać a ziarna oddzieliły się od reszty. Tak zbite ogórki oddzielam od nasion, i rozrywam, lub kroję nożem na kawałki wielkości kęsa. Ogórki posypuję solą oraz cukrem, mieszam i odstawiam na sito na minimum 30 minut. Sos sojowy, olej rzepakowy, olej sezamowy, ocet ryżowy mieszam dokładnie, dodaję płatki chili oraz rozgnieciony czosnek. Kiedy ogórki zmiękną odcedzam je jeszcze z pozostałości soli i cukru przekładam na misę i polewam sosem. Podając upewniam się by ogórki nie pływały w dressingu a jedynie były nim pokryte. Taką sałatkę można posypać ziarnami sezamu, można dodać liście kolendry – smakuje rewelacyjnie.