Pod tą dziwną nazwą kryją się pulpety z kaczki oraz udźca indyka zawinięte w boczek, uduszone w pomidorowym sosie. Dodatek pomarańczy, cynamonu oraz goździków przenosi to danie prosto na świąteczny stół.
Do przygotowania porcji dla 4 osób potrzebuję:
1 pierś z kaczki (ok 180gram)
400 gram mięsa z udźca indyka
8 plastrów boczku surowego wędzonego
1 cebula
2 marchewki
10 sztuk niewielkich pieczarek
150 ml passaty pomidorowej
1 łyżka masła klarowanego
2 ząbki czosnku
1 gałązka rozmarynu
1 łyżka tymianku
3 goździki
1 laska cynamonu (ok 5 cm)
1 pomarańcza
sól, pieprz
Kaczkę oraz indyka kroję na mniejsze kawałki i mielę maszynką na średnich oczkach. Kaczkę mielę wraz ze skórą, która podczas duszenia się wytopi, powodując, że pulpety w środku będą przyjemnie wilgotne. Zmieloną masę doprawiam ½ łyżeczki tymianku oraz szczyptą soli i pieprzu, mieszam dokładnie do uzyskania jednolitej konsystencji. Uzyskaną masę dzielę na 4 równe części po czym każdą z nich dookoła owijam boczkiem. Ponieważ mięso zmieni swoją objętość podczas duszenia, dlatego owijam każdą paczuszkę sznurkiem do zastosowań kuchennych, sznurek dodatkowo nadaje jej bardzo przyjemny kształt.
Cebulę obieram i kroję na spore kawałki, szklę ją na rozgrzanym maśle. Dodaję pieczarki i smażę je przez kilka minut na dużym ogniu, po czym dorzucam pokrojoną w plastry marchewkę. Następnie wkładam przygotowane popiety, obrany i posiekany czosnek, rozmaryn, resztę tymianku, goździki, cynamon. Całość podlewam sokiem z 1 pomarańczy, przykrywam i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut. Po tym czasie dodaję passatę pomidorową, mieszam ja delikatnie z sosem, który powstał w garnku i duszę pod przykryciem kolejne 30 minut.