Makrela w Polsce zazwyczaj znana jest w wersji wędzonej, w sklepach można spotkać również makrelę świeżą, ja swoją zakupiłem na stanowisku rybnym w hali Makro. Ryba ta jest niesamowitym źródłem białka, potasu, fosforu, , magnezu, żelaza, oraz witamin z grypy: A, B, D i E, nie można też zapomnieć o dużej ilości kwasów Omega3. Poza właściwościami zdrowotnymi warto też zaznaczyć, że jej połowy nie szkodzą środowisku, a ryby nie są zagrożone wyginięciem, ryba jest dość tania i bardzo, bardzo smaczna. Makrelę przygotowałem na ostro z azjatycką pachnącą salsą.
Do przygotowania dania dla 2 osób potrzebuję:
2 świeże makrele
1 duży ząbek czosnku
2 cm korzenia imbiru
2 laski trawy cytrynowej
kilka gałązek kolendry
2 łyżki sambal chili Wendjoe
1 łyżeczka sosu rybnego
1 łyżeczka cukru
½ łyżeczki soli
1 łyżka oleju
ostry nóż do filetowania ryby
Danie zaczynam od przygotowania ryby, którą filetuję w całości w tak zwanego motylka, zachęcam Was do odwiedzenia tej strony z filmem, gdzie znajdziecie instrukcję jak to zrobić. Obieram czosnek, imbir, trawę cytrynową (tylko dolną miękką część) kroję na mniejsze kawałki, wraz z kolendrą, solą i cukrem przekładam wszystko do blendera lub moździerza i ucieram na pastę, dodaję sos rybny oraz sambal chili, mieszam dokładnie. Specjalnie podaję nazwę producenta sambal, gdyż znam ostrość tej pasty, czasem można się natknąć na sambal, którego 2 łyżki mogą powalić połowę armii. Mięso ryby smaruję przygotowaną nieszanką. Na rozgrzanym oleju kładę na patelnię rybę skórą do dołu, smażę przez 5 minut na średnim ogniu, Delikatnie odwracam rybę na 2 stronę i smażę przez kolejne 3-4 minuty. Czas smażenia zależy od grubości ryby oraz jej temperatury początkowej.