Jedni kochają smak karpia, inni go nienawidzą. Często słyszę, że ma dużo ości i smakuje mułem. Ja należę do tej grupy, która karpia uwielbia. Mam też kilka sposobów, by pozbyć się tego charakterystycznego zapachu. Moja dzisiejsza propozycja to karp w czosnku. Ryba jest bardzo prosta w przygotowaniu, ma niesamowity aromat i smakuje nawet sceptykom. Zacznę jednak od tego, co niektórym przeszkadza, czyli posmak mięsa.
Pierwszy ze sposobów na pozbycie się zapachu mułu, to dość mocne posolenie ryby i obłożenie talarkami cebuli, tak przygotowany karp powinien poleżeć w lodówce przez noc, następnie należy go przepłukać i przyrządzić wg. swojego przepisu.
Drugi sposób to zalanie karpia mlekiem, oczywiście rybę również wcześniej obficie solimy. Do mleka dodajemy plaster cytryny i szczyptę cukru. Ryba w mleku, również powinna moczyć się przez jakieś 12 godzin. Następnie jak we wcześniejszym sposobie, rybę płuczemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i przygotowujemy wg. własnego przepisu.
Trzeci sposób na pozbycie się zapachu, to obłożenie mięsa startymi warzywami, głownie selerem i marchewką. Wracając jednak do przepisu.
Do przygotowania dania dla 2 osób potrzebuję:
filet z karpia ok (500-600 gramów)
6-8 ząbków czosnku
sól, pieprz
Karpia kroję na porcje, solę i pieprzę. 2-3 ząbki czosnku przecieram przez praskę i nacieram nim mięso karpia. Pozostały czosnek rozgniatam lekko i przekładam wraz z rybą na blaszkę. Karpia układam skórą do góry. Piekarnik nagrzewam do 200 stopni. Jeśli Wasz piec posiada funkcje grzania dolnego wraz z grillem, będzie to najlepsza opcja. Rybę zapiekam przez 20-30 minut, aż skórka zacznie się przypiekać. Podaję wraz z upieczonym czosnkiem. Tak przygotowana ryba najlepiej smakuje ze świeżą bagietką, lub chałką.