Czasem mam ochotę na coś orientalnego, tak bardzo różnego od codziennej kuchni, ale zarazem lekkiego, świeżego i zaskakującego. Takim daniem mogą być grillowanie warzywa z jagnięciną, zresztą też grillowaną. W zasadzie można nazwać to sałatka, ale też pełnowartościowym posiłkiem. Sałatka podkręcona jest dressingiem z wodą z kwiatów pomarańczy, to chyba ona robi cały klimat. Chciałem napisać, że możecie zastąpić jagnięcinę, ale złapałem się na tym, że sam sobie tego nie wyobrażam. Nie, nie możecie niczym zastąpić w tym przepisie jagnięciny, więc jeśli jej nie jadacie, to nie róbcie tej sałatki.
Do przygotowania porcji dla 2 osób potrzebuję:
200 gram jagnięciny
3 łyżki kaszy kuskus
1 paprykę żółtą
1 paprykę czerwoną
1 niewielką cebulę cukrową
5-6 pomidorków koktajlowych
1 pomarańczę
20 żółtych rodzynek sułtańskich
2-3 gałązki natki pietruszki
1 gałązka kolendry
10-15 liści mięty
1 czosnek
2 łyżki oleju
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka kminu rzymskiego
2 łyżki soku z cytryny,
½ łyżeczki pieprzu młotkowanego
dressing :
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka miodu
2 łyżki oliwy
2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
Danie zaczynam od zamarynowania jagnięciny. Do marynaty wykorzystuję 1 łyżkę oliwy z oliwek, 2 łyżki soku z cytryny, rozgnieciony ząbek czosnku, kmin, pieprz, oraz otartą skórkę z pomarańczy (mniej więcej 1 łyżka). Mieszam dokładnie wszystkie składniki następnie obtaczam mięso i odkładam na bok. W międzyczasie przygotowuję paprykę do grillowania, myję ją, osuszam i kroję w spore kawałki. Cebulę obieram i kroję w pióra. Pomidorki grilluję w całości. Do warzyw dodaję 2 łyżki oleju, mieszam i przekładam na rozgrzaną patelnię, grilluję partiami odkładam na bok. Pomarańczę, z której otarłem skórkę, obieram i dzielę na części, staram się oddzielić miąższ od skórki, która może być gorzka, przekładam do miski z grillowanymi warzywami. Pietruszkę, kolendrę oraz miętę siekam i dodaję do warzyw. Jagnięcinę w zależności od grubości grilluję kilka minut z każdej strony, tak by mięso było przypieczone z zewnątrz a różowe w środku. Zapach grillowanej jagnięciny który rozchodzi się po kuchni jest nieziemski. Mięso odstawiam by lekko przestygło, po czym kroję na kawałki wielkości kęsa. Mieszam wszystkie składniki dodaję namoczone rodzynki oraz kasze kuskus. Ja korzystam z kaszy ekspresowej takiej najbardziej popularnej w naszych sklepach, która nie wymaga gotowania. Sok z cytryny mieszam z miodem, oliwą, oraz wodą z kwiatów pomarańczy, która w tym daniu jest magiczna, sprawa, że przenoszę się w odległe miejsca, a zdobyć ją można bez większych problemów i za niewielkie pieniądze w sklepach arabskich lub tureckich. Dodaję dressing do sałatki, mieszam wszystko dokładnie i odstawiam do lodówki na mniej więcej godzinę, by kasza napęczniała i wchłonęła smaki. Jeśli chcecie podać sałatkę od razu, proponuję dodać gotową kaszę, czyli kuskus można wymieszać z rodzynkami i zalać gorącą wodą, do wysokości kaszy, po 5 minutach kuskus jest gotowy.