Pierwszy raz, kiedy przygotowywałem konfitowaną kaczkę na święta, mama mówiła, że to za dużo roboty i nie ma co się tak przemęczać. Dla mnie, oczywiście nie ma znaczenia jak skomplikowany jest przepis. Jaki czas potrzebny jest do przygotowania dania, bo wiem, że energia jaką wkładam w gotowanie zostanie zrekompensowana smakiem. Każdy, kto próbował konfitowanej kaczki zachwyca się jej smakiem. Mięso jest obłędnie soczyste i kruche. Od tamtej pory mama zadaje jedno pytanie „czy w tym roku, też zrobisz tą swoją kaczkę?” – Tak Mamo. W tym roku również zrobię kaczkę konfitowaną. Was też zachęcam, byście wypróbowali ten przepis.
Do przygotowania porcji dla 4 osób porzebuję:
4 uda kacze
1 litr gęsiego lub kaczego tłuszczu
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 gałązki świeżego tymianku
3 liście laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
2 łyżki soli gruboziarnistej
Kaczkę dokładnie czyszczę. Czosnek rozgniatam na pastę. Łączę go z tymiankiem suszonym i nacieram mięso, a następnie obsypuję uda solą. Przykrywam folią spożywczą i odstawiam do lodówki na całą noc. Chwilę przed rozpoczęciem przygotowania dania, wyciągam uda z lodówki i dokładnie spłukuję całą marynatę. Mięso osuszam papierowym ręcznikiem. Przekładam do garnka, najlepiej do tego celu nadaje się garnek wykonany z żeliwa. Dodaję liście laurowe, ziele angielskie, gałązki tymianku oraz gęsi lub kaczy tłuszcz, który po roztopieniu całkowicie przykryje mięso. W moim garnku zmieścił się litr tłuszczu, natomiast Wy musicie dostosować jego ilość do wielkości naczynia, w którym będziecie przygotowywać danie. Nie bójcie się, nie zmarnuje się, ale o tym za chwilę. Uda kacze stawiam na kuchenkę, ale na najmniejszy możliwy palnik, tłuszcz nie powinien się gotować a jedynie przybliżać do temperatury 100°C. I tutaj musimy uzbroić się w cierpliwość. Kaczka konfituje się przynajmniej 3 godziny. Gotowe udka wyciągam bardzo delikatnie z garnka, przekładam na brytfankę i wkładam do mocno nagrzanego piekarnika, by się zarumieniły. Pamiętajcie tylko, że mięso jest niesamowicie delikatne i może się rozpadać. Tłuszcz który został w garnku, przecedzam przez drobne sito lub muślinowy woreczek i po wystudzeniu przechowuję w lodówce do dalszego wykorzystania.
Jeśli natomiast przygotowuję danie z wyprzedzeniem, kaczkę przekładam do wysterylizowanego słoika, zalewam ją tłuszczem w którym się konfitowała. Całkowicie zanurzone w tłuszczu mięso, można przechowywać w lodówce nawet kilka tygodni. Później wystarczy je przełożyć na brytfankę, podgrzać i zarumienić w piekarniku.