Zapewne wszystkim carpaccio kojarzy się z cieniutko pokrojoną wołowiną polaną sosem i posypaną płatkami parmezanu. Moja dzisiejsza propozycja z powodzeniem może być konsumowana przez wegetarian, gdyż nie będzie zawierała mięsa. Mięso zastąpiłem pieczarkami. Na temat jedzenia surowych pieczarek wspominałem już wcześniej w poście dotyczącym makaroników.
Do przygotowania przystawki dla 2 osób potrzebuję:
3-4 średnie pieczarki
½ papryki ramiro
2-3 gałązki majeranku
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
sól i pieprz
Kiedy zapraszam znajomy i nie mogę się zdecydować na jedną konkretną przystawkę wystawiam na stół kilka różnych smakołyków, tak by każdy mógł spróbować to na co będzie miał ochotę. Zazwyczaj tak też podaję carpaccio z pieczarek. Układam je na jednym dużym talerzu a goście sami się częstują. Możecie oczywiście podać carpaccio na oddzielnych talerzykach, dla każdego oddzielnie – tak jest zdecydowanie bardziej elegancko. Przygotowanie tego dania zaczynam od wyczyszczenia pieczarek. Grzyby nie przepadają za wodą, dlatego też staram się je jak najmniej moczyć od spodu. Pod bieżącą wodą, kuchennym zmywakiem ścieram górną część pieczarki, lub po prostu obieram skórkę z kapelusza. Odrywam nóżkę i odstawiam grzyby na bok. Do przygotowania carpaccio wykorzystuję mandolinę, kroję kapelusze w bardzo cienkie plasterki. Możecie do tego celu również użyć noża tylko pamiętajcie – im cieńsze plastry tym lepsze. Plasterki od razu układam na talerzu, starając się je rozłożyć równomiernie.
To samo czynie z papryką ramiro, którą wcześniej przepłukuje wodą. Przygotowany talerz z pieczarkami i papryką posypuję delikatnie solą i pieprzem. Polewam oliwą oraz sokiem z cytryny. Całość posypuję listkami majeranku. Kwestia dobrania dressingu do sałatki jaki i ziół wynika tylko i wyłącznie z moich upodobań. Kocham majeranek, który doskonale się tutaj komponuje. Połączenie oliwy i soku z cytryny wydaje mi się niezwykle neutralne. Oczywiście zachęcam Was do eksperymentowania z dresingami czy ziołami.