Za oknem zimno, ja pod kocykiem, piję malinową herbatę. Bardzo lubię takie dni, ale czasem do pełni szczęścia czegoś mi brakuje. Zachcianki, bo to o nich dzisiaj mowa, prawdopodobnie zostały wymyślone na takie dni i wieczory. Taką zachcianką jest dzisiejszy przepis. Wyobraźcie sobie gorący serek camembert, który rozlewa się po talerzu. Do tego chrupiący szaszłyk z chleba, pachnący rozmarynem i orzechy pokruszone z żurawiną. A wszystko przygotowane w dosłownie kilkanaście minut…
Składniki:
1 naturalny camembert
2 łyżki żurawiny suszonej
2 łyżki orzechów
kawałek bagietki lub chleba
2 gałązki rozmarynu
łyżka oliwy z oliwek
Serek wyjmuję z opakowania i odcinam delikatnie górną część skórki. Pieczywo rozrywam na kawałki i nadziewam na gałązki rozmarynu, tak by przypominały szaszłyczki. Skrapiam oliwą i wraz z serem układam na blaszce piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok 10 minut. W międzyczasie posiekane orzechy mieszam z żurawiną. Podaję gorący ser z pieczywem, obok rozsypuję mieszankę żurawiny z orzechami. Cała zabawa polega na umoczeniu chlebka w gorącym roztopionym serku a następnie skąpaniu tego w orzechach i żurawinie. Czyż może być coś bardziej przyjemnego?