Przechadzając się po bazarku, moją uwagę przykuły kolorowe łodygi buraka liściowego. Bez większego wahania po nie sięgnąłem, nie zastanawiając się nawet co z nich zrobię. Buraki liściowe znane również jako mangold, boćwina szwajcarska, kapusta rzymska lub buraki szpinakowe, nie są u nas zbyt popularne, ale można je dostać w dobrych warzywniakach oraz na bazarkach. Najsmaczniejsze są ich kolorowe łodygi, oczywiście wykorzystuję również liście. Mają delikatnie buraczany, lekko słodki, ale również goryczkowy smak.
Kiedy spróbowałem kawałka łodygi do głowy wpadł mi szalony pomysł, by zrobić z nich śródziemnomorską przystawkę. Liście pokroiłem i przesmażyłem lekko, po czym podałem z dresingiem estragonowym oraz serem Pecorino. Mariaż tych smaków okazał się prawdziwą petardą.
Do przygotowania przystawki dla 2 osób potrzebuję:
2 liście buraka liściowego
2-3 gałązki estragonu (same listki)
20 gram sera Pecorino Romano
1 ząbek czosnku
3 łyżki soku z cytryny
3 łyżki oleju z pestek winogron lub oliwy z oliwek
sól i pieprz
Liście buraka myję, osuszam i kroję na 1-2 cm kawałki. Przekładam na miskę. Estragon siekam, czosnek przeciskam przez praskę i łączę z sokiem z cytryny oraz olejem lub oliwą. Połową przygotowanego dressingu, polewam posiekane buraki liściowe. Dodaję szczyptę soli, pieprzu i mieszam dokładnie. Przekładam na rozgrzaną patelnię. Podsmażam kilka minut na średnim ogniu, ciągle mieszając. Buraki powinny lekko zmięknąć, konsystencja łodyg powinna być nadal chrupiąca. Gorące jeszcze buraki wykładam na talerz lub miskę, polewam pozostałym dresingiem i posypuję płatkami sera.