Pisałem kiedyś, że nie przepadam za słodkościami i że nie będzie ich tutaj zbyt dużo. Jednak od czasu do czasu wypada zrobić coś na deser. Brownie to jakby czekoladowy zakalec i przypuszczam, że powstał przez przypadek. Prawdopodobnie ktoś zapominał o proszku do pieczenia i ciasto nie wyrosło. Dzięki takim przypadkom nasze życie staje się lepsze a na pewno słodsze.
Do przygotowania brownie z orzechami potrzebuję:
250 gram gorzkiej czekolady
250 gram masła
5 jajek
szczypta soli
350 gram cukru trzcinowego
100 gram mąki
100 ml mocnego alkoholu rumu/whisky lub brandy
150 gram orzechów włoskich
Orzechy zalewam wrzącą wodą, zostawiam na 20-30 minut, po czym wodę odlewam, natomiast do orzechów wlewam alkohol. Czekoladę oraz masło rozpuszczam w misce nad gotującą się wodą, mieszam dokładnie po czym odstawiam by lekko przestygła. Jajka łącze z cukrem i ubijam na gęstą jednolitą masę. Dodaję mąkę cały czas miksując. Łącze masę jajeczną z czekoladą, szczyptą soli, dodaję orzechy wraz z alkoholem. Mieszam i wylewam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia do wysokości około 3 cm. Taka ilość ciasta wystarcza mi na dwie blaszki 19 cm x 27 cm. Ciasto wkładam do nagrzanego do 170°C piekarnika na około 25 minut. Czas pieczenia bywa różny w zależności od piekarnika, czasem wystarczy 20 minut a czasem nawet 35 minut. Najlepiej w trakcie pieczenia sprawdzić ciasto wykałaczką, jeśli się do niej przykleja należy podpiec jeszcze chwilę. Kiedy ciasto lekko przestygnie odwracam brytfankę do góry dnem, delikatnie usuwam papier do pieczenia i kroję ciasto na małe ciacha, które posypuję cukrem pudrem.