Nie da się ukryć, że wrzesień to początek dyniowego sezonu. Dynie dostępne są w większości sklepów a na bazarkach w zasadzie na każdym straganie znajdziemy kilka odmian. Ja zazwyczaj wybieram podłużną piżmową, wg mnie ma świetną konsystencję, doskonale nadaje się do pieczenia, ale także jest idealna do przygotowania zup. Jej smak podobny jest do dyni zwyczajnej, tylko kolor bardziej blady.
Jako ciekawostkę powiem, że pierwsze wzmianki o zupie z dyni pochodzą z Karaibów… gdzie właśnie tą zupą w 1804 roku Haitańczycy świętowali swoją niepodległość. Oczywiście zupa doprawiona była mieszanką przypraw charakterystycznych dla regionu. Mieszanka zawierała cukier trzcinowy, tymianek, sól, pieprz czarny oraz cayenne, ziele angielskie, paprykę, cynamon i gałkę muszkatołową. Doprawiona była skórką i sokiem z pomarańczy. Moja dzisiejsza propozycja będzie bardziej subtelna. Do zupy użyję naszych polskich jabłek, które wymieszam z dynią i połączę z szałwią… Zaciekawiłem Was? Zapraszam do przepisu.
Do przygotowania garnka zupy potrzebuję:
1 kilogram obranej i pokrojonej w kawałki dyni
400 gram słodkich jabłek obranych i pokrojonych w ćwiartki
1 łyżka soku z cytryny
1 litr bulionu warzywnego
2-3 gałązki szałwii
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka masła klarowanego
4 łyżki masła
½ łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i pieprz
do podania jako opcja: prażone pestki słonecznika lub dyni
olej z pestek dyni, nitki chili
Jabłka kropię sokiem z cytryny i wraz z pokrojoną dynią oraz liśćmi szałwii przekładam na blaszkę. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30-40 minut. Dynia i jabłka powinny zmięknąć i lekko się zarumienić. Cebulę siekam na drobną kosteczkę. Szklę ją na maśle klarowanym, dodaję posiekany czosnek i gałkę muszkatołową, mieszam jeszcze kilka chwil. Dodaję dynie z jabłkami i szałwią. Całość zalewam bulionem i gotuję pod przykryciem przez ok 30 minut. Kiedy dynia i jabłka zaczną się rozpadać doprawiam solą i pieprzem do smaku. Zupę przekładam do blendera, dodaję masło i miksuję do konsystencji kremu. Mój blender jest dość duży i mocny więc pomieścił całą zupę, możecie podzielić zupę na dwie części. Podaję z pestkami słonecznika, skropione lekko aromatycznym olejem z pestek dyni, przyozdabiam nitkami chili. Nitki chili wbrew przypuszczeniom nie są piekielnie ostre, natomiast wyglądają obłędnie. Oczywiście zupę możecie udekorować wg. swojego uznania. Bardzo lubię jej delikatny, lekko kwaskowy smak. Smacznego!